Roman Chwaliszewski nie żyje

Dnia 15 listopada 2022 roku na cmentarzu w Wysokiej odbyła się uroczystość pogrzebowa członka naszego Koła, jego wiceprezesa, Romana Chwaliszewskiego, zmarłego 10 listopada w pilskim szpitalu.

W tej smutnej uroczystości licznie wzięli udział członkowie Koła wraz z pocztem sztandarowym, który wystawiła Szkoła Podstawowa im. Powstańców Wielkopolskich w Wyrzysku, gdzie przed laty Roman Chwaliszewski rozpoczynał pracę zawodową jako nauczyciel historii a obecnie pracuje jego córka Magdalena.

W imieniu członków Koła słowa pożegnania  wygłosił podczas uroczystości sekretarz Koła, jego rzecznik prasowy, Jan Balcerzak:

 

Szanowni Państwo!

Znajomi, Koledzy, Przyjaciele, Rodzino!

Kiedy odchodzi ktoś taki jak Roman Chwaliszewski, którego dzisiaj żegnamy pojawia się pytanie, czy znane powiedzenie „Nie ma ludzi niezastąpionych” jest aby na pewno prawdziwe…

Sądzę, że to nieprawda i zapewne wielu z nas tu obecnych przyłączy się do mego sądu. Bo jakże Romana zastąpić? Wprawdzie zjawić się może ktoś z wiedzą ogromną – ale nie będzie to Roman; zjawi się ktoś kto będzie mówił pięknie po polsku – ale nie będzie to Roman; ktoś inny każdym słowem zainteresuje słuchacza – ale nie będzie to Roman.

Roman wszystkie te cechy i umiejętności łączył w jedną nierozerwalną całość, do tego dodawał niewątpliwą charyzmę i skromność. Można powiedzieć, że udało mu się wcielić w życie zdanie Słowackiego – „Chciałbym aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa…”. Ktokolwiek Go słyszał czy to na pogadance, wykładzie, wycieczce wiedział, że to jest właśnie to. Że każde słowo pada w tym miejscu gdzie paść powinno, że każde zdanie jest prawdziwe, podparte wiedzą i pasją poznania.

Nie skłamię jeśli powiem, że wielu z nas, którzy Romana słuchaliśmy a teraz sami usiłujemy wcielić się w jego rolę popularyzatora, miłośnika regionu i jego historii czujemy się jak Jego uczniowie a naszym celem jest by choć o krok zbliżyć się do Mistrza – bo Roman był Mistrzem! Najsmutniejsze jest jednak to, że już nigdy nie będziemy mieli szansy odwołać się do jego wiedzy, poprosić o jakieś wyjaśnienie, o rozwianie niejasności.

Bo gdyby był z nami z pewnością nie poskąpiłby nam swego czasu i jeszcze sprawiłoby Mu to przyjemność.

Romku! Kolego! Przyjacielu!

Są takie momenty w życiu gdy zwykłemu śmiertelnikowi brak słów dla wyrażenia uczuć nami targających, wtedy sięgamy do poezji, do mistrzów mowy wiązanej – dziś i ja przywołam Jana z Czarnolasu, który opłakując swą Urszulkę skarżył się: „Wielkieś mi uczyniła pustki w domu mojem moja droga Orszulo tym zniknieniem swojem”. My też tak się czujemy, zabrakło Ciebie i już nigdy na naszych spotkaniach nie opowiesz jakieś historyjki związanej z miejscem, wydarzeniem, osobą. Już nigdy nie dasz wyrazu swej miłości do regionu, do Krajny, do każdej cząstki naszej Małej Ojczyzny!

Romku, w imieniu przyjaciół z Koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego nr 9 im. kpt. Teofila Spychały w Pile żegnam Cię dziś na zawsze. Zawsze i wszędzie głosiłeś wiedzę o tym powstańczym zrywie, co nie pozostało niezauważone – zostałeś wyróżniony najwyższym naszym organizacyjnym wyróżnieniem – nagrodą honorową „Dobosz Powstania Wielkopolskiego”. Jesteśmy dumni, że mogliśmy z Tobą współpracować.

 Żegnaj!

Jan Balcerzak